MOJE PRACE

poniżej bardziej przyjazna forma do czytania - 2,5 min
Złote Góry*
Licytując ten „projekt", zapraszasz mnie do przeprowadzenia audytu artystycznego w Twojej przestrzeni. Drogi Dobroczyńco, podejmujesz ryzyko współpracy, która nie gwarantuje satysfakcji ani mnie, ani Tobie. Obiecuję jednak pełne zaangażowanie, oddanie czasu i zmysłów na potrzeby audytowanego Podmiotu. Rezultat zależy w dużej mierze od Ciebie: na ile pozwolisz mi wejść pod powierzchnię? Jak głęboko pozwolisz wniknąć w tkankę Twojego środowiska?
Jest spora szansa, że w trakcie audytu - bądź po jego zakończeniu - stworzę zaangażowaną pracę artystyczną, która stanie się swoistym raportem tego doświadczenia. Finalne dzieło, jako podsumowanie audytu, może przyjąć trudny do przewidzenia charakter. Będzie ono wynikiem wielu czynników: czasu przeznaczonego na "myszkowanie", specyfiki audytowanego Podmiotu, gotowości do dialogu oraz otwartości, a także przestrzeni czasowej na sam proces twórczy. Możliwym efektem audytu mogą być prace stylistycznie bliskie cyklowi „Miłość Instalatora" - zachęcam także do zapoznania się z opisami prac.
Drogi Dobroczyńco, masz szansę wylicytować eksperyment, do którego przygotowywałem się od dawna. Jeśli wygrasz licytację, zostaniesz uczestnikiem pilotażowej realizacji projektu i specyficznego art brandingu w moim stylu. Przed podjęciem ostatecznej decyzji, zapraszam do zapoznania się z moim dorobkiem twórczym: www.wojciechroskosz.com. Jeśli masz wątpliwości, nie wahaj się skontaktować - wr@wojciechroskosz.com, 793368967.
Do tego przedsięwzięcia jestem szczególnie przygotowany z perspektywy industrialnych środowisk fabryk, zakładów produkcyjnych i serwerowni. Moja codzienność to szachty, surowe wnętrza budynków, dachy, zadbane i te zapomniane przez działy utrzymania. Na co dzień, wśród maszyn i ich odpadów, szukam przejawów piękna i momentów refleksji. Moje doświadczenie z „zindustrializowaną" estetyką nie oznacza, że nie podejme sie pracy w innych, nietypowych warunkach. Lubię wyzwania, a w każdym środowisku staram się dostrzec jego specyficzne... no właśnie, co dostrzegę u Ciebie?
Prosze licytuj rozważnie, bo zwrotu nie będzie. Interesujesz się "towarem" używanym, artystą z odzysku, na co dzień pracownikiem fizycznym. Może ten „kot w worku" okaże się czymś, co przez lata ogrzewać Ci będzie duszę, kojąco mruczeć… a może nasika do kapcia i ucieknie?
Drogi Darczyńco, życzę nam udanego czasu i wartościowego efektu audytu
____________________________________________________________
Gwiazdka: Szczegółowe Zasady Gry
- Po wygranej licytacji wspólnie ustalimy dogodny termin audytu - spróbujmy zrobić to do końca 2025, nic się nie stanie jeśli przeciągniemy do 2026.
- Czas audytu - minimalnie przewiduje 8 godzin (standardowy dzień pracy). Maksymalny czas jest elastyczny, dopasowany do indywidualnych potrzeb i możliwości audytowanego oraz audytora. Można próbować go wydłuży jakąś formą "łapówki" np. w postaci wiktu, zakwaterowania…
3.1 Koszty dojazdu w Polsce: do 100 km w jedną stronę pokrywam sam. Powyżej 100 km, opłata wynosi 50 zł za każde rozpoczęte 100 km. Przykład: z mojego miejsca bytowania do Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie jest 343 km. 343 km - 100 km = 243 km, co daje koszt 150 zł, pokrywany przez wygranego.
3.2 Koszty dojazdu za granice: w całości pokrywa zwycięzca licytacji. Środek transportu do uzgodnienia - nie jestem wybredny, może być lektyka, wagon bydlęcy... coś ustalimy.
- Koszty materiałowe audytu: wszelkie dodatkowe wydatki związane z powstawaniem efektu audytu pokrywa Audytowany, po wcześniejszej akceptacji.
- Własność efektu audytu: końcowy wytwór/dzieło przechodzi na własność Dobroczyńcy-Audytowanego, natomiast ja - Wojciech Roskosz, Audytor - zachowam prawa autorskie.
W kwestiach nieporuszonych liczę na zdrowy rozsądek, wzajemną wyrozumiałość i zasobny portfel zwycięzcy. W zamian dorzucam kulturę osobistą i zaangażowanie - wszak chodzi o szczytny cel: radość Marzycieli.
Audytor Wojciech Roskosz
aka
Artdytor WR
Praca towarzysząca VI Aukcji Marzeń 2025 – Fundacji Mam Marzenie – prowadzonej przez DESA UNICUM

WOJCIECH ROSKOSZ
Artysta • wolny strzelec • konsultant artystyczny • sztuka powiązana z marką • artysta z odzysku • fan polaroida • amator rzemiosła artystycznego
Z INNEJ
PERSPEKTYWY
O rzeczach, które wydają się mówić i patrzeć na nas
O bezgraniczny, o niewyczerpany, o niewysłowiony świecie form... Czesław Miłosz.
Wojciech Roskosz, podobnie jak Robert Rauschenberg, uważa najwyraźniej, że „para skarpetek nadaje się do tworzenia obrazu nie mniej niż drewno, gwoździe, terpentyna, olej i tkanina”. Z jego ram wyłaniają się, wypełzają, próbują się wydostać: nadpalone drewno, światłowody, skorodowana, metalowa siatka. Zapewne pytają odbiorcę: czym jestem naprawdę? Czy tylko resztką po czymś ważniejszym, pierwotnym, czy może raczej samą istotą rzeczy, pozostającej w cyklu przemian i przeróbek, narzędziem artysty, który w ten sposób pozwala nam dotknąć prawdy.
MONIKA BRAUN, Wrocław
Czy można połączyć pasję, jaką jest sztuka, z praca montera? Jak najbardziej!
Dowodem tak ciekawej kombinacji jest wystawa autorstwa Wojciecha Roskosza
- efekt pracy magisterskiej na ASP inspirowany instalacja sieci światłowodowych.
WWW.ICTPROFESSIONAL.PL, # 24(ZIMA 2019/2020)