Stoję na tej drabinie, podnośniku nożycowym, tym dachu.
Błyszczy Słońce, chlupie mróz, blacha.
Księżyc za dymami, pot po dupie leje się, deszcz ocieram z czoła.
Docinam, zarabiam, montuję, kabelki, kamery, anteny.
Tam nie ekranuje tu polaryzuje.
Jaki mak? Wpisz ajpi! Adressssssy 192.168...
Kurwa ! Co ja tutaj robię?
Patrzę na te maszyny drżące kominy dymiące, ludzie jak mrówki, tu puknie tam stuknie.
!Hurkot.
Gniazdami na przerwę, czwórkami do nieba.
KURWA
Stoję na tej drabinie, podnośniku nożycowym, tym dachu.
Błyszczy Słońce, chlupie mróz, blacha. Księżyc za dymami, pot po dupie leje się, deszcz ocieram z czoła. Docinam, zarabiam, montuję, kabelki, kamery, anteny. Tam nie ekranuje tu polaryzuje. Jaki mak? Wpisz ajpi! Adressssssy 192.168... Kurwa ! Co ja tutaj robię? Patrzę na te maszyny drżące kominy dymiące, ludzie jak mrówki, tu puknie tam stuknie. !Hurkot. Gniazdami na przerwę, czwórkami do nieba. KURWAMiłość instalatora”
To asamblaże wykonane z resztek materiałów, wykorzystywanych przeze mnie w pracy zawodowej. Komponuję również z przedmiotów, które
w momencie wyprodukowania są już śmieciem. Niektóre z nich są stworzone tylko po to, żeby zabezpieczyć inne przedmioty. To różne formy ochrony instalowanych systemów. Maluję także z powtarzalnych przedmiotów proweniencji socjalno-bytowej towarzyszącej mojej pracy. Powtarzalność form, multiplikacja i deformacje powodują powstanie kompozycji zatracających pierwotne przeznaczenie użytych komponentów.
w momencie wyprodukowania są już śmieciem. Niektóre z nich są stworzone tylko po to, żeby zabezpieczyć inne przedmioty. To różne formy ochrony instalowanych systemów. Maluję także z powtarzalnych przedmiotów proweniencji socjalno-bytowej towarzyszącej mojej pracy. Powtarzalność form, multiplikacja i deformacje powodują powstanie kompozycji zatracających pierwotne przeznaczenie użytych komponentów.